Maryja od swoich najmłodszych lat była Służebnicą Pana Boga, a także bliźnich. Całe swoje życie służyła. Po ukończeniu trzeciego roku życia została oddana przez starszych rodziców na służbę Kościołowi. Całe swoje życie pomagała również starzejącym się rodzicom, gdyż stała się ich córką w późnym ich wieku. Para przez wiele lat nie mogła doczekać się potomstwa.
Dopiero cud dokonany przez Pana Boga sprawił, że w późnym wieku Anna i Joachim doczekali się córki, której dali na imię Maria. Potem nastoletnia Maria z pokorą i wdzięcznością przyjęła rolę bycia Matką Bożego Syna. Od tej pory będzie służyć Synowi Bożemu, którego urodzi. Lecz, jako nieustanna Służebnica śpieszy, jak najszybciej do krewnej Elżbiety, która będąc w podeszłych latach również za sprawą Laski Pana Boga spodziewa się narodzenia syna. Maryja pozostaje u niej trzy miesiące, aż do rozwiązania usługując we wszystkim. Elżbieta porodziła syna, którym był Jan Chrzciciel.
Po powrocie do domu Maryja służy wszystkim, którzy tego potrzebują. Służy swojej Rodzinie, jak i znanym i obcym ludziom. Służy ludziom w swojej Ojczyźnie, jak i na obczyźnie, gdzie zesłał Ją los. Służy zawsze i wszędzie i każdemu. Wprost rozgląda się za tym, kto potrzebuje pomocy i komu by można usłużyć, jak działo się na przykład na weselu w Kanie Galilejskiej. To Maryja pierwsza zauważyła kłopot związany z brakiem wina na weselu, który to brak byłby hańbą dla młodej pary i gospodarza. To Ona namawia swojego Syna Jezusa, a nawet domaga się uczynienia przez Niego pierwszego cudu. Dzięki temu ratuje honor gospodarzy wesela. Podczas Jezusowej trzyletniej wędrówki i nauczania Maryja jest zawsze przy swoim Synu i służy pomocą.
Po śmierci Jezusa Chrystusa Matka Boża niestrudzenie i z wielkim zaangażowaniem pomaga Apostołom zakładać Kościół Chrystusowy. A od dwóch tysięcy lat Matka Boża jest naszą Wspomożycielką, Opiekunką, Orędowniczką. Troszczy się o każdego człowieka, który się zwraca do Niej z prośbą, o Orędownictwo u Pana Jezusa.
A więc nieustannie służy swoim zagubionym dzieciom wypraszając u Swojego Syna potrzebne dla ludzi łaski.