Chociaż za oknem pełnia lata, już teraz warto rozejrzeć się za drzewami jarzębiny. Wraz z początkiem września, zacznie robić się czerwona i właśnie wtedy najlepiej ją zbierać. Najlepiej, aby rosła na dziko, bez prawdopodobieństwa zatrucia spalinami. Jednak, jak wiadomo, nie zawsze jest to możliwe.
Jarzębina na uroki
Jednym z najbardziej znanych przekonań na temat drzewa jarzębiny jest to, że odpędza złe duchy. Przed laty Celtowie nazywali je nawet drzewem dobrych wróżek. Koło każdego domu musiała więc być posadzona jarzębina, aby chronić i rodzinę i domostwo. I to nie tylko przed złymi wiedźmami.
Zobacz również: Plotka potrafi narobić wiele szkód. A co z pogłoską?
Bukiety jarzębiny w domu oraz na plecionych wiankach czy koralach, miały z kolei chronić przed złą mocą. Wystarczyło tylko włożyć kilka koralików suszonej jarzębiny do kieszeni, aby poczuć się w pełni bezpiecznym. Z kolei gałęzie tego drzewa miały za zadanie odpędzać pioruny. Kładziono je również na grobach zmarłych, aby nie przeszkadzali żywym w ich codziennej egzystencji.
Na co jeszcze jarzębina?
Ponoć jeżeli mężczyzna zerwie nad ranem kiść jarzębiny pokrytej rosą, a następnie przyłoży do ust żony, dowie się, czy ta go nie zdradza. Owoce tego drzewa powieszone nad łóżkiem zbyt kochliwego męża, ostudzi jego zapał. Małe koraliki ostudzały zmysły zarówno młodych dziewcząt jak i chłopców. Jednak chcąc spać dobrze i mieć zachwycające sny, powinno się włożyć kilka ususzonych koralików jarzębiny pod poduszkę.
Odporność pod kontrolą
Z medycznego punktu widzenia, czerwone korale jarzębiny to fantastyczne źródło witaminy C. Ma również właściwości przeciwzapalne, moczopędne i przeciwbakteryjne. Pomaga leczyć nadciśnienie, cukrzycę a także problemy związane z krążeniem.