Czy życie, które mamy jest naprawdę jedyną daną nam szansą? Biorąc pod uwagę to jak unikalna i niepowtarzalna jest egzystencja pojedynczego człowieka, można dojść do prostego wniosku, że jest to za mało. Ktoś urodzony w bogatej rodzinie będzie miał zupełnie inne doświadczenia i możliwości niż osoba, która żyła na niskim statusie społecznym. Wiele różnic nastąpi również po trafieniu na inne szerokości geograficzne.
Gdybyśmy mieli na chwile wcielić się w role Boga to czy bylibyśmy w stanie w tak prosty sposób rozsądzić kwestie potępienia i zbawienia na podstawie jednego tylko życia? Na podstawie istnienia, które czasami nie trwa dłużej niż poród, gdyż dziecko zmarło podczas niego. Decyzja na pewno nie byłaby łatwa. Istnieje wiele przypadków, kiedy to ludzie stwierdzali, że oni już raz tu byli. Mają wspomnienia, których mieć nie powinni, pamiętają na przykład swoją własną śmierć, to kim byli, gdzie mieszkali. Sytuację takie najczęściej występują u małych dzieci. Mali świadkowie, gdy już odważą się o tym mówić, to zwykle nie są brani na serio. Z czasem ich wspomnienia zacierają się i zniekształcają, a tylko nieliczne z historii są nagłaśniane.
Cameron Macaulay opowiadał swoim rodzicom o poprzednim wcieleniu. Chłopiec już w wieku dwóch lat twierdził, że mieszkał na wyspie Bara w rodzinie Robertsonów. Wyspa ta znajduje się trzysta kilometrów od miejsca jego obecnych narodzin. Opowiadał on o wielu szczegółach między innymi o śmierci ojca w wypadku samochodowym. Cameron był na tyle wiarygodny, że zostało przeprowadzone śledztwo i nakręcono o chłopcu dokument emitowany w telewizji polskiej pod tytułem „Chłopiec, który żył już kiedyś”. Barbro Karlén jest szwedzką pisarką, którą od dziecka dręczyły koszmary. Kobiet twierdziła i twierdzi nadal, że w poprzednim wcieleniu nazywała się Anne Frank i była żydówką, która trafiła do obozu koncentracyjnego. Małej Barbro nikt nie dawał wiary, więc zaczęła swoje doznania spisywać. Po latach wydała książkę o swoim poprzednim życiu.
Jamesa Leiningera również dręczyły koszmary, miał wizje płonącego samolotu, z którego nie może się wydostać. Opowiadał rodzicom o tym, że był lotnikiem podczas drugiej wojny światowej o nazwisku James Huston. Potrafił rozpoznać wiele maszyn z tego okresu i to wszystko w wieku trzech lat. Reinkarnacja to nadal mało zbadany i rzadko poruszany w sferze nauki temat. Niewielu naukowców interesuje się nią. Jest traktowana bardzo sceptycznie, ponieważ uznając reinkarnacje, musimy najpierw przyznać, że nie żyjemy tylko w sposób cielesny i posiadamy jakiś rodzaj duszy bądź innego nośnika świadomości. Na szczęście są osoby, które nie boją się zdawać pytań i iść pod prąd szukając odpowiedzi. Jedną ze znanych osób zajmujących się takimi przypadkami jest psycholog Jim B. Tucker, który bada zjawisko pamięć pozostałej z poprzedniego wcielenia.
Warto samemu zastanowić się nad tym, czy nie mieliśmy też takich przeżyć lub wspomnień i co byśmy zrobili z jeszcze jedną szansą na start po śmierci.
Reinkarnacja to kwestia wiary, jak każde inne założenie religijne… z punktu widzenia sprawiedliwości ma to sens.